Tarot postawiony dla elżbieta

XI mieczy to bardzo wyrazista, przejmująca i smutna karta tarota. Na ilustracji przedstawiona jest cierpiąca, bezsilna postać. Reprezentuje ona stan w jakim się obecnie znajdujemy. W obecnej sytuacji czujemy się zagubieni, bezradni i niepocieszeni. Z jakichś powodów przeżywasz troskę i jest Ci po prostu źle, możliwe że dręczy Cię bezsenność, koszmary senne, czujesz stres i napięcie, cierpisz przez zadane Ci krzywdy albo sam masz poczucie winy w związku z jakąś sytuacją. Nie ma takich słów, które by Cię pocieszyły w tym momencie. Na szczęście taki stan nie trwa wiecznie i sąsiednie karty pokażą w jaki sposób poradzisz sobie z sytuacją.

Karta VIII pucharów na tej pozycji oznacza niemożność poradzenia sobie z problemami i uczuciami, punkt krytyczny, wzburzone uczucia, chęć wyrzucenia z siebie wszystkich negatywnych emocji. Karta ostrzega przed coraz większym napięciem w związku, które może w końcu skończyć się wybuchem emocji. Karta często pojawia się wtedy kiedy myśli się o odejściu, bo nie można już wytrzymać, emocje kipią, a my jesteśmy na skraju wytrzymałości.

Na Twoje życie uczuciowe wpływa młody, pracowity, ambitny mężczyzna reprezentujący żywioł ziemi. Rycerza denarów cechuje praktyczny umysł, odpowiedzialność, cierpliwość i umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji. To mężczyzna poukładany, stały w uczuciach, ale też i skryty, powolny w działaniu. Rycerz denarów musi najpierw dokładnie zbadać grunt zanim zdecyduje się w coś zaangażować. Z reguły brakuje mu fantazji, spontaniczności, ale zawsze można liczyć na jego wsparcie, rycerz denarów rzadko zawodzi.

Karta VII buław na tej pozycji zapowiada różnorodne doświadczenia i trudności, z którymi będziesz się zmagać. Pojawienie się karty oznacza konieczność walki, ale dodatkowo daje wskazówkę, że nie jesteś na przegranej pozycji. Będziesz musiał/a jednak walczyć o swoje w zdecydowany sposób. Czeka Cię okres pokonywania przeszkód i realizowanie potrzeb mimo oporu otoczenia. Karta symbolizuje także nabieranie siły i hartu ducha poprzez różne doświadczenia, w myśl maksymy "co Cię nie zabije, to Cię wzmocni".