Tarot postawiony dla Gabriela

Dla osób będących w związkach karta czwórka pucharów oznacza rutynę, która dotyka relację, przesyt, zniechęcenie, może też sygnalizować nieumiejętność cieszenia się tym, co się posiada obecnie. Karta symbolizuje chwile kiedy emocjonalne spełnienie osiąga swój szczyt. Zaczynasz odczuwać monotonię i niezadowolenie z sytuacji. Karta może też oznaczać bierność w związku, nieumiejętność dostrzegania szans lub wykorzystywania sprzyjających sytuacji. W przypadku osób samotnych pojawienie się karty wskazuje na sytuację kiedy dobre okazje na nawiązanie znajomości przechodzą nam koło nosa albo nie ma w naszym otoczeniu osoby, która by nam odpowiadała.

Karta ostrzega przed zbyt luźnym podejściem do spraw uczuciowych, brakiem perspektyw na sformalizowanie związku, nadmiarem przygód i tzw. życiem wyłącznie "chwilą". Pojawienie się karty często oznacza, że jedna z osób w związku podchodzi mniej poważnie do relacji i nie myśli jeszcze o ustatkowaniu się czy stabilizacji z partnerem.

W najbliższej przyszłości Twoje życie osobiste nabierze dynamizmu. Rzeczy, które będą się dziać ulegną nagłemu przyspieszeniu, a Tobie zabraknie czasu na chwilę odprężenia. Będziesz bardziej waleczny/a, zdeterminowany/a do walki o to, co pragniesz osiągnąć. Być może uświadomisz sobie, że w Twoim otoczeniu nie wszyscy będą Cię popierać. Znajdą się tacy, którzy będą konkurować z Tobą albo wręcz będą próbowali pokrzyżować szyki ,bądź zakłócić Twój spokój lub atmosferę w Twojej relacji. Możliwe częste nieporozumienia interpersonalne i potyczki słowne z partnerem. Będzie bardziej nerwowo i niespokojnie.

Karta VII buław na tej pozycji zapowiada różnorodne doświadczenia i trudności, z którymi będziesz się zmagać. Pojawienie się karty oznacza konieczność walki, ale dodatkowo daje wskazówkę, że nie jesteś na przegranej pozycji. Będziesz musiał/a jednak walczyć o swoje w zdecydowany sposób. Czeka Cię okres pokonywania przeszkód i realizowanie potrzeb mimo oporu otoczenia. Karta symbolizuje także nabieranie siły i hartu ducha poprzez różne doświadczenia, w myśl maksymy "co Cię nie zabije, to Cię wzmocni".